Wednesday 12 June 2013

Lunch (wole obiad)!

Witajcie Kochane,

Chyba juz troche pozno na sniadanie,ale tym samym idelanie na lunch!
A skoro juz pracuje z domku to moge ze spokojem podgrzac mleko, obrac owoce......
..nie musze sie spieszyc i uzywac mikrofalowki jak to w biurowych klimatach:))
Truskawki obowiazkowo, widzialam widzialam- u Was tez!!!

*************************************************



                                               
                                                   A co Wy sadzicie o takim letnim menu?



                   Ciagle na nowo odkrywam i podziwiam moja juz wspomniana wielokrotnie gipsowke, a ze zycie w wielkiem miescie niesie ze soba brak mozliwosci na ogrodowe kwiatki, doceniam to co mam z rynku czy supermarketu:))

                                                
      Okragly stoliczek, ktory jest bardzo eleastyczny i zmienia miejsce w zaleznosci
                         od potrzeb aranzacyjnych i kolejnych bukietow, do tej pory byl w liczbie 2,
 a  teraz kolekcja powiekszyla sie do 3.......



                                              Smacznego lunchu lub obiadu, jak kto woli!!!!!!!
                                                         Pozdrowienia i serdecznosci
                                                                              Ania

13 comments:

  1. no takie sniadanko to bym zjadla nawet na obiad i na kolacje tez:) piekny koszyczek:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pewnie, ze tak!!
      Pozdrowienia i serdecznosci

      Delete
  2. truskawki, maliny to są luksusy w czerwcu :-)
    ja też uwielbiam gipsówkę ... najbardziej właśnie solo :-)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak koniecznie solo!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  3. Uwielbiam owsianke na sniadanko :-) Jem prawie codziennie i jeszcze mi sie nie znudzila :p Sliczne zdjecia :-D

    Pozdrawiam cieplo :-D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje Agatko:)
      Pozdrowienia dla Ciebie!

      Delete
  4. Droga Aniu, my też wciąż wolimy obiad od lunchu. Wyobraź sobie, że gipsówkę to mam jeszcze od Bożego Narodzenia, co prawda ususzoną, ale wciąż cieszy oko. Truskawki i malinki pycha.
    Pozdrawiam cieplutko

    ReplyDelete
    Replies
    1. I ja mam tez ususzona:)
      A obiad zamiast lunchu- powiedzialabym musowo!
      Pozdrowienia i serdecznosci dla Mamy i Corki!

      Delete
  5. Aniu pewnie ze jestem na tak, zaraz wychodze po truskawki :)))
    Sliczne, apetyczne zdjecia, sofa w tle prezentuje sie uroczo!
    Wiesz to dziwne, podoba mi sie gipsowka ale nigdy jej chyba nie mialam, nie przypominam sobie. Musze to nadrobic.
    usciski kochana
    ps: wyobraz sobie ze wlasnie wygrzebalam ze skrzynki pewna przesylke with Love!
    przenosze sie na @

    ReplyDelete
  6. ps2: fajnie ze nie trzeba juz wpisywac tych slowek przy zostawianiu komentarzy :)

    ReplyDelete
  7. Kochanie, musisz sprobowac z gipsowka koniecznie!Na stoliczek obok sofy:)
    Oj, oj..zadziwiajace! Widac,ze poczta super extra expressowa:)
    Wspaniale!
    Ucalowania

    ReplyDelete
  8. mniam, mniam, pysznosci. Moglabys jeszcze raz dodac komentarz do mojego candy.bo cos poszlo nie tak i nie moge go opublikowac :) przepraszam za klopot i pozdrawiam cieplutko :)

    ReplyDelete
  9. Kochana gdzie Ty taka sofe dorwalas??? Cos takiego mi się marzy.
    Pozdrawiam Zosia

    ReplyDelete